Procida to jedna z trzech wysp Zatoki Neapolitańskiej. O jej istnieniu dowiedziałam się dopiero po zapoznaniu się z przewodnikiem o Neapolu, a konkretnie z tym co autor polecał do zwiedzenia w jego okolicach.
Niewielkie, niezwykle barwne zdjęcie z wyspy miało w sobie tyle uroku, że kolejnym miejscem, które bardzo chciałam zobaczyć, zaraz po wybrzeżu Amalfi, stała się ta najmniejsza z wysp o powierzchni 4 km2. Zrezygnowaliśmy z jednego dnia w Neapolu i promem dopłyneliśmy na miejsce. Był to świetny wybór.
Nie dociera tutaj tylu turystów jak na sławne ze swoich turkusowych krajobrazów Capri lub bogatą w źródła termalne Ischię.
Zapraszam na spacer po wyspie.
To najbardziej rozpoznawalne zdjęcie wyspy. Czasami jest nawet zdjęciem tytułowym przewodników o Neapolu.
Z Neapolu na wyspę można się dostać wodolotem i promem. Wodolot jest szybszy ( rejs trwa 40 minut) i droższy od promu. Bilet w jedną stronę to koszt od 14 Euro do 18 Euro z zależności od tego czym sie płynie.
Wypływa się z portu w Neapolu podziwiając widok na oddalające się miasto. Można też patrzeć na wznoszący się po drugiej stronie Wezuwiusz. Potem jest już tylko morze i małe wysepki po drodze. My płynęliśmy w jedną stronę wodolotem, natomiast wracaliśmy promem. W czasie obu rejsów czas płynie bardzo przyjemnie.
Promy, jachty i statki dopływają do przystani promowej w Marina Grande.
Już tutaj widać, że dominującymi kolorami wyspy są mocne jaskrawe kolory.
Jest 24 luty i wszystko jest jeszcze pozamykane. W porcie otwarte są dwie małe restauracje, reszta czeka na koniec marca. Wtedy zaczyna się tu sezon.
Mieszkańcy wyspy zajmowali się w przeszłości budową łodzi i statków, a przede wszystkim rybołóstwem. Dziś większość z nich żyje z turystyki.
Pan na zdjęciu to przedstawiciel starej generacji, z ogromną starannością łatał stare sieci.
„ Jutro zaczyna się tu sezon i wszyscy ludzie o tym wiedzą …
czekali przecież długo, aż brzęczącą strugą grosz
do kieszeni popłynie wprost” śpiewała kiedyś Krystyna Prońko.
Ale tym razem ci skromni, szyjący w niewielkiej enklawie ludzie ( na wyspie mieszka ok. 10 tysięcy mieszkańców ) nie podreperują swoich budżetów dzięki turystyce.
Oby izolacja i zamknięcie, które dotknęły dzisiejszy świat odeszły w niepamięć jak najszybciej.
Wyspa była także plenerem filmowym dla wielu filmów. Najbardziej znany to „Listonosz” i ” Utalentowany Pan Riplay”.
Tu kadry z filmu ” Listonosz”
Idąc wzdłuż portu zgodnie ze wskazówkami dochodzi się do stromej skarpy. Nad wschodnim krańcem zatoki znajduje sie wzgórze z klifami.
Domy ciasno piętrzą się nad – obok – przed – za – sobą. Budowano wedle potrzeb i miejsca. Stale dobudowywano kolejne pomieszczenia.
Procida wspominana jest często w historii i teorii architektury. Jest przykładem tzw. architettura vernacolare (ludowa), gdzie nie interweniuje architekt a miejscowy murarz. Podwórka, schody czy dachy są owocem lokalnych tradycji i oświadczenia budowlanego.
Decyzja o odwiedzeniu tej wyspy była strzałem w dziesiątkę.
Żadne miejsce podczas mojego pobytu nie zostało tyle razy sfotografowane przeze mnie jak ta panorama.
To najstarsza cześć wyspy Terra Murata, gdzie znajduję się wiele niszczejących opuszczonych budynków między innymi więzienie.
Na spłaszczonym szczycie leży centrum tego miejsca.
Budynki, które dziwnie kontrastują z zabudową charakterystyczną dla wyspy.
I znów domy kolorowe, odrapane.
Mimo że miniaturowe jakże ładnie ozdabiane.
W centrum uroczy kościółek, zastawiony samochodami, które mogą wjechać z dołu miejscowości.
Dominuje kolor żółty,
i różowy.
Kolejny kościół to Santa Margherita Nuova, niestety zamknięty.
Ślady starych murów.
I znów obrazy z miasteczka,
uliczki wąskie, biegnące w górę i w dół,
mieszkańcy na pogaduszkach.
Ogólna atmosfera jest bardzo senna. Nie ma ludzi, cisza, spokój, nawet sklep trzeba wypatrzeć
I bardzo ciekawe miejsce, do którego nigdy bym nie trafiła, gdyby nie informacje zawarte w znalezionym przeze mnie blogu.Podwórze istniejące od XVI wieku.
Wchodzi się na nie poprzez bramę,
w jego środku takie domy.
Przyznam, że jeszcze nigdzie nie widziałam takiej zabudowy.
Wszystko zniszczone, odrapane, jakże inne to Włochy od bogatej północy.
Widać jak bardzo religijna jest ludność. Prawie każdy dom posiada przed wejściem figurki świętych.
I to już koniec naszej wycieczki. Takim oto wodolotem przypłynęliśmy.
Następne bajeczne miejsce pokazujesz. Fajnie je przedstawiłaś w ogóle i szczególe.
Te nadgryzione przez ząb czasu i wilgoć kolorowe domy są bardzo fotogeniczne.
Pozdrawiam,
Renata.
Z daleka wyspa bardzo kolorowa, aż chce się zanurzyć w jej uliczkach.
Fajne miejsce dla fotografa. Nawet te zniszczone budynki, skrzynki pocztowe, drzwi są na swój sposób ciekawe. Bardzo mieszkańcom teraz współczuję, takie wysepki żyją z turystyki, a branża turystyczna i gastronomiczna umrze powoli powoli, jak dalej będzie trwał ten stan.
Osobiście lubię takie miasteczka, nie wymuskane i odpicowane miejsca na pokaz, ale takie z duszą, z historią ich mieszkańców. Męczyły mnie zawsze tłumy turystów.
Podobał mi się spacer z Tobą po wyspie.
Pozdrawiam 🙂
Włochy to kraj, który można zwiedzać i zwiedzać. Zawsze jest coś do odkrycia. Szkoda, że teraz nie wiadomo, kiedy znowu tam będzie można się wybrać. Piękna wyspa.
Jakie piękne miejsce, takie urokliwe, ciche i spokojne. Uwielbiam! Znacznie lepiej czuję się tam, gdzie nie ma napływu turystów. Dziękuję za pokazanie mi tej pieknej wyspy. Jeśli kiedykolwiek uda mi się przyjechać do Włoch i Neapolu, to koniecznie się tam wybiorę.
Świetna miejscówka! Dzięki za namiary.
Calabri mam w planie, a stąd już rzut beretem do wybrzeża Neapolu więc kto wie, może i ja tam kiedyś dotrę.
Włochy zdecydowanie są moim ulubionym śródziemnomorskim kierunkiem.
Dziękuję Gabi za te kolorowe zdjęcia!
Włochy mają tyle do zaoferowania, że można tam jeździc i jeździć, i ciągle odkrywać coś nowego. Znając Ciebie Arleta, dotrzesz i tam.
Dziekuję, że wpadłaś, pozdrawiam
Przepiękna kolorowa, malownicza wysepka. Taka maleńka, ale jaka wielka zarazem. Podobnie jak Ty odkryłam ją zupełnie przypadkiem. Odwiedziłam i pokochałam. Oczywiście mam zamiar tam wrócić…..Dziękuję Ci za piękne zdjęcia, których nigdy dosyć. Pozdrawiam serdecznie Małgosia
dzięki Ula, wyruszyłoby się, to prawda, A tu jest jak jest, niestety. Dobrze, że chociaż możemy u siebie podziwiać to co każda z nas widziała,
pozdrawiam
Mieliśmy tam być rok temu i w tym roku w maju… Rok co prawda jeszcze się nie kończy ale nie wiadomo czy dla nas wyjazdy się nie skończą 🙁
Cudowne miejsce…
Ja liczę na to,że Covid zniknie, bo faktycznie świat został mocno ograniczony, strach teraz gdzieś dalej jechac, bo się człowiek boi, że nie wróci. Ja póki co zwiedzam okolice, przesiadłam się na rower, coś trzeba robić.
Gabi, czy my się nie znamy z portalu Obieży Świat? Jak zobaczyłam Twoje zdjęcie na Disqusie to takie mam wrażenie że i ty byłaś tam ze swoimi podróżami 🙂 ja byłam pod niskiem olaf43 i wiem ze miałam Cię w ulubionych i 🙂
Tak, dokładnie, sporo ludzi z OS załozyło wlasne blogi. Ja już się zorientowałam jak byłaś u mnie kiedyś na Bergen, ale mi tam nie odpowiedziałaś. Na Disquisie nie umiem odpowiedzieć poprzez stronę www. i dlatego loguję sie tam przez FB. Aniu, straszne dla nas czasy nastały. Nie ma co planować, nie ma czego szukać. Ale na szczęscia Ty masz piękną Norwegię, a ja Polske. Kiedyś to chyba minie, życzę Co dotarcia na Procidę, bo jest naprawdę urokliwa. Ja moglabym wrócic do Kampanii jeszcze raz albo i wiecej, bo tam jest tyle pięknych rzeczy, że 3 tygodnie byłoby mało, pozdrawiam
Ale się cieszę że możemy się znowu odwiedzić 🙂 kurcze jaki świat jest mały. Ja już dawno zrezygnowałam z z OS ponieważ wiele rzeczy mi się tam nie podobało. Zaglądałam, podpatrywałam ale nie wstawiałam swoich podróży… no ale tu nie będę o tym pisać. Gabrysiu dla mnie do mnie tez nie przychodzą zwrotne informacje np. z Twojej strony, dlatego na czuka misze zaglądać… Teraz Twojego bloga sobie zapiszę i bede odwiedzić. Widzę tez Pawellera u Ciebie, kontaktowaliśmy się przed tym jak ogłosili że OS jiz nke bedzoe istniał. Wiem ze z Disqusem jest trochę problem, chyba trzeba sobie konto założyć, jak to działa to tez nie wiem. Mam firmę która obuguje mojego bloga bo sama bym sobie z tym nie poradziła 🙂 oczywiście będzie miło mi Ciebie gościć i zapraszam Cię również na mojego instagrama . Robie tam czasami relacje z różnych miejsc Norwegii 🙂
Co do wyjazdów to jest tragedia, nie wiadomo co bedzie jutro… nam udalo sie odwiedzic rodziców po siedmiu miesiącach, a teraz nie wiem kiedy znowu będę w kraju 🙁
Ania, na temat OS można pisać bardzo długo. Portal zasadniczo był świetnym pomysłem, ja długo byłam nim zafascynowana jak żadnym innym portalem. Ale ….
Świat jest wielki i mały zarazem. Co do instagramu to nie ma mnie tam. Paweł był przez chwilę na fejsie na grupie OS, ale już konto usunął. Ledwo grupa tam powstała zaraz dymy. Typowe. Ja już tam rzadko zaglądam, bo też mnie zniechęciło to co widziałam.
Jeżeli chodzi o otrzymywanie odpowiedzi u mnie jest nad znaczkiem ” nie jestem robotem” taki zapis”
Powiadom mnie o nowych komentarzach, tu trzeba zaznaczyć i wtedy wiesz kiedy jest odpowiedź. Dzisiaj we Wrocławiu topimy się z gorąca, Też będę śledzić Twoje relacje, zawsze można pomarzyć, a teraz to juz tylko to nam zostało. Norwegia jest moim marzeniem, bo byłam krótko, ale kiedy i jak, nie wiem, pozdrawiam
Witaj Gabrysiu 🙂 nie było nas przez weekend bo cudowna pogoda była to korzystaliśmy. Fiordy sa cudowne i je porze roku to jedziemy gdzie się da i ile sie da 🙂 juz sobie zaznaczyłam ta ikonkę także mam nadzieję ze bede miała zwrotne informacje 🙂
Gabrysiu, a Paweł zalozyl sobie bloga? Wiesz coś na ten temat? Pisałam mu żeby to zrobił, bo wiele ciekawych wpisow ale w końcu nie wiem czy się za to zabrał…
Ania, gdybym miała obok siebie takie tereny jak Wy to też bym się nie nudziła. Paweł bloga nie ma. Byłam u Ciebie na blogu i też zrobiłam subskrypcje, ale nic nie dostaję. Ciekawe jak będzie teraz z Tobą, czy moja odowiedz Ci się wyswietli, pozdrawiam
Następne bajeczne miejsce pokazujesz. Fajnie je przedstawiłaś w ogóle i szczególe.
Te nadgryzione przez ząb czasu i wilgoć kolorowe domy są bardzo fotogeniczne.
Pozdrawiam,
Renata.
Renata, dziękuję
Z daleka wyspa bardzo kolorowa, aż chce się zanurzyć w jej uliczkach.
Fajne miejsce dla fotografa. Nawet te zniszczone budynki, skrzynki pocztowe, drzwi są na swój sposób ciekawe. Bardzo mieszkańcom teraz współczuję, takie wysepki żyją z turystyki, a branża turystyczna i gastronomiczna umrze powoli powoli, jak dalej będzie trwał ten stan.
Osobiście lubię takie miasteczka, nie wymuskane i odpicowane miejsca na pokaz, ale takie z duszą, z historią ich mieszkańców. Męczyły mnie zawsze tłumy turystów.
Podobał mi się spacer z Tobą po wyspie.
Pozdrawiam 🙂
Irena, dziekuję
Włochy to kraj, który można zwiedzać i zwiedzać. Zawsze jest coś do odkrycia. Szkoda, że teraz nie wiadomo, kiedy znowu tam będzie można się wybrać. Piękna wyspa.
To prawda, Włochy są nieskończenie piękne i zaskakujące.
Jakie piękne miejsce, takie urokliwe, ciche i spokojne. Uwielbiam! Znacznie lepiej czuję się tam, gdzie nie ma napływu turystów. Dziękuję za pokazanie mi tej pieknej wyspy. Jeśli kiedykolwiek uda mi się przyjechać do Włoch i Neapolu, to koniecznie się tam wybiorę.
Tak, mi się wyspa również szalenie podobała, trzymam kciuki za Twoje dotarcie.
Świetna miejscówka! Dzięki za namiary.
Calabri mam w planie, a stąd już rzut beretem do wybrzeża Neapolu więc kto wie, może i ja tam kiedyś dotrę.
Włochy zdecydowanie są moim ulubionym śródziemnomorskim kierunkiem.
Dziękuję Gabi za te kolorowe zdjęcia!
Włochy mają tyle do zaoferowania, że można tam jeździc i jeździć, i ciągle odkrywać coś nowego. Znając Ciebie Arleta, dotrzesz i tam.
Dziekuję, że wpadłaś, pozdrawiam
Przepiękna kolorowa, malownicza wysepka. Taka maleńka, ale jaka wielka zarazem. Podobnie jak Ty odkryłam ją zupełnie przypadkiem. Odwiedziłam i pokochałam. Oczywiście mam zamiar tam wrócić…..Dziękuję Ci za piękne zdjęcia, których nigdy dosyć. Pozdrawiam serdecznie Małgosia
Dobre określenie, małą wielka, a jaka śliczna. Dziękuję i pozdrawiam
Gabi , cudowne te Twoje Włochy. Świetnie się spacerowało z Tobą.Ach y wyruszyłoby sie znów na szlak. Bardzo zacheciłaś:)) Pozdro:))
dzięki Ula, wyruszyłoby się, to prawda, A tu jest jak jest, niestety. Dobrze, że chociaż możemy u siebie podziwiać to co każda z nas widziała,
pozdrawiam
Rewelacyjna miejscówka, widoki z górnej półki dla mnie naj, ale z dołu miasteczko też się fajnie prezentuje:)
Pozdrawiam:)
Witaj Paweł, no właśnie coś dla Ciebie, polecam Waszej Rodzince tą cześć Italii, dziękuję za miłe słowa,
pozdrawiam
Mieliśmy tam być rok temu i w tym roku w maju… Rok co prawda jeszcze się nie kończy ale nie wiadomo czy dla nas wyjazdy się nie skończą 🙁
Cudowne miejsce…
Ja liczę na to,że Covid zniknie, bo faktycznie świat został mocno ograniczony, strach teraz gdzieś dalej jechac, bo się człowiek boi, że nie wróci. Ja póki co zwiedzam okolice, przesiadłam się na rower, coś trzeba robić.
Zostało się tylko modlić…
Gabi, czy my się nie znamy z portalu Obieży Świat? Jak zobaczyłam Twoje zdjęcie na Disqusie to takie mam wrażenie że i ty byłaś tam ze swoimi podróżami 🙂 ja byłam pod niskiem olaf43 i wiem ze miałam Cię w ulubionych i 🙂
Tak, dokładnie, sporo ludzi z OS załozyło wlasne blogi. Ja już się zorientowałam jak byłaś u mnie kiedyś na Bergen, ale mi tam nie odpowiedziałaś. Na Disquisie nie umiem odpowiedzieć poprzez stronę www. i dlatego loguję sie tam przez FB. Aniu, straszne dla nas czasy nastały. Nie ma co planować, nie ma czego szukać. Ale na szczęscia Ty masz piękną Norwegię, a ja Polske. Kiedyś to chyba minie, życzę Co dotarcia na Procidę, bo jest naprawdę urokliwa. Ja moglabym wrócic do Kampanii jeszcze raz albo i wiecej, bo tam jest tyle pięknych rzeczy, że 3 tygodnie byłoby mało, pozdrawiam
Ale się cieszę że możemy się znowu odwiedzić 🙂 kurcze jaki świat jest mały. Ja już dawno zrezygnowałam z z OS ponieważ wiele rzeczy mi się tam nie podobało. Zaglądałam, podpatrywałam ale nie wstawiałam swoich podróży… no ale tu nie będę o tym pisać. Gabrysiu dla mnie do mnie tez nie przychodzą zwrotne informacje np. z Twojej strony, dlatego na czuka misze zaglądać… Teraz Twojego bloga sobie zapiszę i bede odwiedzić. Widzę tez Pawellera u Ciebie, kontaktowaliśmy się przed tym jak ogłosili że OS jiz nke bedzoe istniał. Wiem ze z Disqusem jest trochę problem, chyba trzeba sobie konto założyć, jak to działa to tez nie wiem. Mam firmę która obuguje mojego bloga bo sama bym sobie z tym nie poradziła 🙂 oczywiście będzie miło mi Ciebie gościć i zapraszam Cię również na mojego instagrama . Robie tam czasami relacje z różnych miejsc Norwegii 🙂
Co do wyjazdów to jest tragedia, nie wiadomo co bedzie jutro… nam udalo sie odwiedzic rodziców po siedmiu miesiącach, a teraz nie wiem kiedy znowu będę w kraju 🙁
Ania, na temat OS można pisać bardzo długo. Portal zasadniczo był świetnym pomysłem, ja długo byłam nim zafascynowana jak żadnym innym portalem. Ale ….
Świat jest wielki i mały zarazem. Co do instagramu to nie ma mnie tam. Paweł był przez chwilę na fejsie na grupie OS, ale już konto usunął. Ledwo grupa tam powstała zaraz dymy. Typowe. Ja już tam rzadko zaglądam, bo też mnie zniechęciło to co widziałam.
Jeżeli chodzi o otrzymywanie odpowiedzi u mnie jest nad znaczkiem ” nie jestem robotem” taki zapis”
Powiadom mnie o nowych komentarzach, tu trzeba zaznaczyć i wtedy wiesz kiedy jest odpowiedź. Dzisiaj we Wrocławiu topimy się z gorąca, Też będę śledzić Twoje relacje, zawsze można pomarzyć, a teraz to juz tylko to nam zostało. Norwegia jest moim marzeniem, bo byłam krótko, ale kiedy i jak, nie wiem, pozdrawiam
Witaj Gabrysiu 🙂 nie było nas przez weekend bo cudowna pogoda była to korzystaliśmy. Fiordy sa cudowne i je porze roku to jedziemy gdzie się da i ile sie da 🙂 juz sobie zaznaczyłam ta ikonkę także mam nadzieję ze bede miała zwrotne informacje 🙂
Gabrysiu, a Paweł zalozyl sobie bloga? Wiesz coś na ten temat? Pisałam mu żeby to zrobił, bo wiele ciekawych wpisow ale w końcu nie wiem czy się za to zabrał…
Ania, gdybym miała obok siebie takie tereny jak Wy to też bym się nie nudziła. Paweł bloga nie ma. Byłam u Ciebie na blogu i też zrobiłam subskrypcje, ale nic nie dostaję. Ciekawe jak będzie teraz z Tobą, czy moja odowiedz Ci się wyswietli, pozdrawiam