Czy serial może stać się bodźcem, aby odbyć podróż tu lub tam? Okazuje się, że jak najbardziej. Długo przymierzałam się do filmu tasiemca jakim jest serial Outlander.Pierwsze dwa odcinki wydawały się infantylno – pretensjonalne. Jednak potem jak zaczarowana śledziłam akcję rozgrywająca się na tle pięknych miast, tajemniczych zamków i fantastycznych krajobrazów. Popularność serialu jest tak ogromna, że w Szkocji na każdym kroku oferowane są wycieczki śladami bohaterów. Sama zresztą dotarłam do trzech zamków występujących w filmie i na miejsce ostatniej bitwy jakobinów pod Culloden.
Kiedy w maju wylądowaliśmy w Edynburgu powitał na dzień dobry gigantyczny stres, czyli lewostronny ruch. Do tego kolejna atrakcja (czy to na pewno właściwe słowo ? ) jaką jest obsługa skrzyni biegów lewą ręką. Wjazd na trzypasmowe rondo lewą stroną z opcją skrętu w prawo – to coś co po prostu trzeba przeżyć. Ale nic nie zaskoczyło nas tak jak drogi. Wąskie, nierówne, z nieprzewidywalnymi spadami i z małymi wysepkami do mijania. Ich kumulacja na wyspie Skye była po prostu porażająca.
Szkocja to kraj piękny, różnorodny i ciekawy. Zupełnie inny od tego, co do tej pory widziałam.
Zapraszam na pierwszą odsłonę szkockich wojaży.
W Edynburgu spędziliśmy tylko jeden dzień, dlatego też zwiedziliśmy je szybko i pobieżnie.
Wzgórze Calton Hill i widok na miasto.
Niebotyczny zamek położony na skale powstał ok.1018 roku.
St.Giles’ Cathedral, edynburskie Stare Miasto zachowało swój pierwotny kształt , nie ulegając modernizacji.
The Royal Mile, jedna z najbardziej znanych ulic Edynburga.
Tacy panowie tylko w Szkocji.
Pałac Holyrood jest rezydencją monarchów brytyjskich w Szkocji. W obecnej formie powstał w XVII wieku.
Cirkus Lane, uchodzi za najpiękniejszą uliczkę w artystycznej dzielnicy miasta Stockbridge. Sporo w tym przesady jak dla mnie.
Dean Village, to stara zabytkowa dzielnica, gdzie z centrum można dotrzeć za 15 minut.
Jest bardzo ciekawa i urokliwa, nie ma tu turystów.
Wieczór w jednej z dalszych dzielnic, gdzie nocowaliśmy.
Mildhope Castle, w filmie nosił nazwę Lallybrock,
zna go każdy miłośnik Outlandera.
Jakże silne emocje towarzyszyły temu miejscu w filmie. Aż wierzyć mi się nie chciało, że tam stoję. Niestety, nie spotkałam ani Claire, ani Jamesa.
Blackness Castle w filmie odrywał rolę więzienia w Fort William. To tu tak okrutnie wybatożono Jamiego.
River Orchy
i Szkocja pełną krowią gębą. W tle Zamek Kilchurn.
Niestety, zamku nie można zwiedzać.
St Conan’s Kirk, w roku 2016 r. został wybrany jednym z 10 najlepszych budynków w Szkocji w ciągu ostatnich 100 lat.
Piotr, mój mąż uznał, że to miejsce wywarło na nim największe wrażenie.
Jedną noc spędziliśmy na przerobionym na hotel dworcu kolejowym.
pociągi zatrzymywały się tylko do 21,00. Potem była cisza nocna do bodajże 7 rano.
A to Szkot zarządzający hotelem, któremu bardzo posmakowały nasze wędzone kabanosy i serki zakopiańskie rodem z Biedronki. W rewanżu poczęstował nas serami własnego wyrobu.
Mijamy piękne krajobrazy, jedziemy do Glen Coe.
Dalmally, tutaj krajobrazy powalają.
Mały biały domek z niezwykłym widokiem.
Widok na Trzy Siostry.
I kolejny zachwycający widok, mały biały domek, tutaj dodatkowo z odbiciem.
Opuszczamy Dolinę i jedziemy na wyspę Skye.
Ostatni nocleg na Skye. Opuszczamy wyspę, wracamy na ląd. Jest zimno i leje jak z cebra.
Droga do Bealach na Ba to najbardziej stroma i najniebezpieczniejsza droga Wielkiej Brytanii. Spady i wzniesienia, zakręty ostre jak agrafki, do tego wąskie i fatalne drogi ze spadami niewidocznymi od strony kierowcy.
Miejsce jest ledwo dla jednego samochód plus mijanki na minimalnych wysepkach. Kiedy wjechaliśmy na szczyt, wzięliśmy oboje głęboki oddech.
Ruiny Urquhart Castle nad Jeziorem Loch Ness. Samo jezioro okazało się najbardziej przereklamowanym miejscem jakie do tej pory widziałam.
Cairngorms National Park to największy park na terenie Wielkiej Brytanii. Są trasy piesze, rowerowe, można podjechać autem na szczyt.
Niestety, padało, grzmiało, a na górze była mgła.
Saint Andrews, to taka Anglia, jaką bardzo chciałam zobaczyć, stara i bogata,.To tu mieści się najstarszy uniwersytet Szkocji.
To średniowieczne miasteczko jest po prostu zachwycające.
Własnie tutaj poznali się książę Wiliam i Kate. To miasteczko to historia, styl, klasa i kasa.
Miasto jest kolebką golfa, tu elitarność bije po prostu z każdego miejsca.
Saint Andrews Castel pochodzi z XIII wieku,
i usadowiony jest na pięknym klifie. Pozostałości zamku można zwiedzać.
Ruiny Saint Andrews Catedral, z XII wieku.
Ostatni dzień spędziliśmy odwiedzając rybackie wioski, których spokój ukoiłby chyba każdego.
Wioski są zadbane i czyste.
Zjedliśmy w nich najlepszą Fish and Chips. I tak nasza podróż dobiegła końca.
Gabi kusisz Szkocją tylko kiedy jeśli tyle chciałoby się zobaczyć?Pamieyam też galerie dziwczyny,która również cudownymi kadrami zachęcała. Na razie mam na widoku cieplejszy klimat 🙂
Lucy, a ja z kolei wieję od ciepłych krajów, bo nie znoszę upałów. Zgadzam się z Tobą, tyle piękna na świecie, trudno się czasem zdecydować, pozdrawiam 🙂
Gabi, galeria wyszła fantastyczna.
I choć już mi opowiadałaś swoje przeżycia na gorąco, to i tak z zaciekawieniem przeczytałam.
Takie wakacje z przeżyciami wspomina się najlepiej.
Mordki szkockie z rozczochraną czupryną kocham!!!!
Szkocja to cudowny kraj, zreszta piszesz o tym. Ja chętnie jeszcze tam wrócę. Intrygują mnie wysepki tzw Hybrydy.
Goraco pozdraiwam,
Koniczyna
Tak, ja też bym jeszcze raz wróciła, na spokojnie. Jest Szkocja inna, a przez to bardzo się cieszę, że tam wreszcie dotarłam. Dzięki za wszystkie wskazówki, pozdrawiam
Podróże związane emocjonalnie z jakimś wydarzeniem, osobą czy też jak u Ciebie z serialem pamięta się dłużej i przeżywa intensywniej.
Krajobrazy, które pokazujesz, są niezwykle relaksujące, aż czuje się ciszę w czasie ich oglądania, miasta klimatyczne, ze starą duszą, a drogi … jak widać szkockie drogi zapamiętasz na długo 😉
Pozdrawiam 🙂
Cuda cudenka
Cuda cudenka cudownisci
dziękuję
dziękuję
Piękna Szkocja
Starałam się oddać jej klimat, jest piękna to fakt.
Gabi kusisz Szkocją tylko kiedy jeśli tyle chciałoby się zobaczyć?Pamieyam też galerie dziwczyny,która również cudownymi kadrami zachęcała. Na razie mam na widoku cieplejszy klimat 🙂
Lucy, a ja z kolei wieję od ciepłych krajów, bo nie znoszę upałów. Zgadzam się z Tobą, tyle piękna na świecie, trudno się czasem zdecydować, pozdrawiam 🙂
Rzeczywiście spektakularne zdjęcia. Trochę surowy krajobraz i budowle, ale jest w tych budynkach także coś figlarnego. Warto to zobaczyć.
Spektakularne nie są, ale dziękuję 🙂 Tak, Szkocję warto zobaczyć.
Gabi, galeria wyszła fantastyczna.
I choć już mi opowiadałaś swoje przeżycia na gorąco, to i tak z zaciekawieniem przeczytałam.
Takie wakacje z przeżyciami wspomina się najlepiej.
Mordki szkockie z rozczochraną czupryną kocham!!!!
Szkocja to cudowny kraj, zreszta piszesz o tym. Ja chętnie jeszcze tam wrócę. Intrygują mnie wysepki tzw Hybrydy.
Goraco pozdraiwam,
Koniczyna
Tak, ja też bym jeszcze raz wróciła, na spokojnie. Jest Szkocja inna, a przez to bardzo się cieszę, że tam wreszcie dotarłam. Dzięki za wszystkie wskazówki, pozdrawiam
Podróże związane emocjonalnie z jakimś wydarzeniem, osobą czy też jak u Ciebie z serialem pamięta się dłużej i przeżywa intensywniej.
Krajobrazy, które pokazujesz, są niezwykle relaksujące, aż czuje się ciszę w czasie ich oglądania, miasta klimatyczne, ze starą duszą, a drogi … jak widać szkockie drogi zapamiętasz na długo 😉
Pozdrawiam 🙂
Dziękuję, bardzo trafnie oddałaś moje uczucia i cieszę się, że tak odebrałaś zdjęcia, bo właśnie taką Szkocję próbowałam pokazać, pozdrawiam.