Przyznam szczerze, że zaplanowanie tygodnia w Neapolu wcale nie było łatwe. Najpierw chciałam spędzić trzy dni na wybrzeżu Amalfi, jeden na wyspie Procida i trzy w Neapolu. Teraz wiem, że rejon ten jest niezwykle bogaty w zabytki architektoniczne oraz krajobrazowe, że obojętnie jak podzieliłabym ten tydzień, czasu wszędzie byłoby mało.
Wybrzeże Amalfii jest miejscem tak pięknym, że spokojnie można byłoby spędzić tydzień tylko tutaj. I zobaczyć wtedy każde miasteczko, każdą lokalną atrakcję, a także odbyć
spacery licznymi trasami biegnącymi wzdłuż szczytów z bezpośrednim widokiem na morze.
Samolot z Wrocławia do Neapolu przylatywał o bardzo przyjaznej porze, bo już o godz.14:00. Dawało to jeszcze możliwość pełnego wykorzystania popołudnia i wieczoru.
Wsiedliśmy do wynajętego auta i skierowaliśmy się na trasę do Amalfii. Po drodze zajechaliśmy jeszcze na Wezuwiusz, skąd roztaczały się piękne widoki na miasto i zatokę.
Zamieszkaliśmy w miejscowości Maiori, dotarliśmy tam późnym popołudniem. Wrzuciliśmy bagaże do apartamentu i pojechaliśmy do miasteczka Amalfii. To właśnie od niego nosi swoją nazwę Wybrzeże Amalfańskie.
Zapraszam na relację z lutowego wypadu do Amalfi.