W styczniu 2010 roku zaplanowałam wycieczkę do Islandii. . W kwietniu wybuchł wulkan Eyjafjallajokull. Jakie były konsekwencje wybuchu – wszyscy znają. Ile się nasłuchałam, że gdzie ja jadę, że tam może za chwile znowu nastąpić erupcja, że ludzi ewakuują, że się może lodowiec rozpuści – jak często sama po cichu zadawałam sobie to pytanie nie zliczę.
Wszystko na szczęście wróciło do normy i w czerwcu nasza grupa wylądowała w Keflaviku.
W 50 zdjęciach chcę przedstawić Islandię Wschodnią, Północną i Południową.
Pokazać piękno tej wyspy, jej nieprawdopodobne bogactwo krajobrazów, a przede wszystkich jej różnorodność. Wulkany, gejzery, gorące źródła i lodowce oto jak ją wcześniej kojarzyłam. To co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
Wyspa ta jest trzykrotnie mniejsza od Polski.
Można dopłynąć promem lub dolecieć samolotem, turyści płynący promem zaliczają często leżące opodal Wyspy Owcze.
Symbolem a zarazem przysmakiem Islandii są maskonury przypominające papugi. Robią z nich sznycle i kotlety ….
Dzisiejsi mieszkańcy Islandii, to potomkowie wikingów. Wyspa była bezludna aż do 875 roku, kiedy przybył tu Ingolfur Anarson uciekając przed jednoczącym ziemie królem Norwegii. Mieszkańcy zachowali jego język i mogą czytać wielkie dzieła i klasyczne sagi o krasnalach, elfach i trolach w oryginale.
Islandczycy nie mają nazwisk. Mężczyźni po imieniu własnym podają imię ojca z dodatkiem son, a kobiety imię ojca z dodatkiem „ dotrin” W książce telefonicznej dla odróżnienia dwóch osób o tym samym imieniu podaje się zawód lub tytuł.
Islandia jest droga. Chleb kosztuje tutaj 15,- zloty, mleka 6,- zloty, są tanie sklepy Bonus, w nich ceny zbliżone do polskich. Restauracje również drogie, jedzenie robiliśmy sobie sami, większość produktów nabywaliśmy na miejscu.
Lato trwa od początku czerwca do końca sierpnia, temperatury oscylują wtedy w granicach 12-15 stopni, 18 stopni to na Islandii upały. Słońce świeci przez prawie całą noc. Nie ma też całkowitego zachodu słońca, ani typowej ( dla nas) nocy. O północy słońce zachodzi tylko trochę i jest krótkotrwały zmierzch. Mimo obaw, udawało nam się nieźle zasypiać. Byliśmy też zmęczeni, bo trasa była spora.
Zapraszam…
Nasza trasa.Niestety organizator imprezy przebywa aktualnie poza krajem, nie potrafię podać ilość przemierzonych kilometrów. ale dużo tego było
Islandczycy posiadają jeden z największych wskaźników czytelnictwa na świecie. Biorąc pod uwagę, ze w większości miesięcy zmrok panuje przez większość dnia, najbliżsi sąsiedzi mieszkają w odległości kilku lub kilkunastu kilometrów łatwo to zrozumieć.
Skansen – kompleks farmerskich zabudowań z 18. i 19. wieku, drewno na budowę domów często importowano bądź budowano z drewna wyrzucanego na brzeg
Akureyr – drugie co do wielkości miasto po Rejkjaviku17 tys. mieszkańców –
– po trudach zwiedzania i długiej jeździe chcieliśmy kupić alkohol, jedyny sklep jaki udało się znaleźć czynny do 16,00!!! Chwała naszym „Żabkom”. Alkohol trzeba koniecznie zabrać ze sobą.
Wypływamy na wyprawę wielorybniczą
Panorama na fiord Oceanu Atlantyckiego
Kanion. Nie wiem jak ten człowiek dostał sie na górę
Krajobraz po drodze do jezioro Myrath
Krajobrazy zachwycają, patrze i myślę sobie jaki piękny jest świat.
Islandia to raj dla tych, którzy kochają ciszę, bezkres i brak ludzi.
Panorama na fiord Oceanu Atlantyckiego
Wodospad Godafoss zwany Wodospadem Bogów
Krajobraz po drodze
Jęzor lodowca
Nocleg w starym domu proboszcza, klimat wnętrz jak sprzed kilkudziesięciu lat.
Hostele w Islandii zaskoczyły mnie swoją czystością, wyposażeniem kuchni, a przede wszystkim segregacją śmieci, temat gorący u nas dopiero teraz: kosz na odpady: papier, szkło, odpady organiczne, odpady typu pojogurtowe, zastanawiałam się gdzie wyrzucić puszkę z tuńczyka? był i na odpady metalopodobne..
Taki widok miałam porankiem z okien. Był na pulpicie mojego komputera bardzo długo.
Mimo skromnych warunków nocleg w tym miejscu jest dla mnie jednym z najpiękniejszych wspomnień
Przywitał nas słoneczny poranek.
Renifery i owce ma płd-wsch. wybrzeżu
Miasteczko gdzieś po drodze
Kolejna cześć wyprawy – wypływamy na lodowiec – pojazd … typu kosmos
Lodowiec. Topiąca się woda z lodowca miesza się ze słoną oceanu
Organizator częstował whisky, lód pod dostatkiem.
Domki z dachami pokrytymi trawą zachwycają.
Magiczne krajobrazy
Czy samotność jest luksusem? Tutaj tak.
Jest pięknie
Urzekają krajobrazy i kolory, w tym miejscu mogłabym zostać bez problemu dłużej
Czarna plaża pochodzenia wulkanicznego – w dalszej części pokażę Wam gejzery, które mi kojarzyły się ze strachem przed piekłem, tę plażę aczkolwiek unikatową w swoim wyglądzie, odbieram jako jego przedsionek.
To zdjęcie można ewentualnie określić jako ostatnią szansę czyli czyściec.
Wszystko jest niesamowite, zupełnie jak nie z tego świata
Emocje towarzyszące oglądaniu powtarzających się co kilka minut wybuchów na różne wysokości
Krater wygasłego wulkanu
Wodospad Skogafoss – płd.Islandia
Ponoć na Islandii żyje cztery razy więcej owiec niż ludzi
Kompleks naturalnych basenów geotermalnych.
Na koniec: tym razem moja galeria pojawi się obok innych przedstawiających to samo lub prawie to samo. Powiem tak: tylko ja wiem ile razy mówiłam sobie, ze rezygnuję, potem znowu siadałam, mówiłam sobie, ze przecież jakość zdjęć, sztuka fotografowania, już nie wspominam w ogóle o klasie (?) dwóch aparatów, którymi te zdjęcia były robione nie są najważniejsze. Poza tym inaczej się robi galerie robiąc zdjęcia o których wie się jakie będzie ich przeznaczenie. Ja odtwarzałam materiał sprzed 3 lat..
To co przedstawiłam jest cząstką tego co widziałam. Z bólem usuwałam przepiękne zdjęcia z moją tudzież inną osobą w głównym tle. Byłyby z tego kolejne dwie galerie. Jeżeli spodobało Wam się to co pokazałam, będę naprawdę bardzo zadowolona. Gorąco polecam tą niezwykłą i emanującą majestatem wyspę.
Szczególnie tym którzy kochają krajobrazy, samotne miejsca i ciszę. Dziękuję za uwagę .