W niniejszej relacji zapraszam na spotkanie z mieszkańcami tej pięknej wyspy.
Wyspy, na której każdy jest inny, wyjątkowy i niepowtarzalny.
Wyspy pachnącej cygarami, pływającej w rumie i kipiącej seksem.
Kobiety z cygarem stanowią o kolorycie Hawany.Ta pani dodatkowo wydawała z siebie dźwięki przypominające pianie koguta. Tu każdy pomysł jest dobry, żeby wyciągnąć kasę z turystów.
Ludność Kuby jest etnicznie bardzo zróżnicowana. Bogata i burzliwa historia widoczna jest w urodzie jej mieszkańców. Pod koniec XVI w. rdzenna populacja zaczyna zanikać. Mordują ich Hiszpanie, są pojmowani w niewolę, zmuszani do katorżniczej pracy, przywiezione z Europy choroby są dla nich zabójcze.
Aby uzupełnić brak rąk do pracy zaczynają być przywożeni niewolnicy z Afryki.
W ciągu 350 lat na wyspę trafia ponad milion czarnoskórych darmowych robotników.
Wykorzystywani byli do ciężkiej pracy na plantacjach. Powszechnością było seksualne wykorzystywanie kobiet, a dzieci rodzące się z mieszanych związków, zwane Kreolami były obiektem kpin i nie posiadały żadnych praw.
W żyłach obecnych mieszkańców Kuby ( 11 milionów) płynie mieszanka krwi rdzennej ludności, Europejczyków, głównie Hiszpanów oraz afrykańskich niewolników.
Również w XIX w. na wyspę napływają Francuzi , Anglicy, Niemcy i Włosi. W trakcie I i II wojny światowej na wyspie znajduje schronienie 20 000 Żydów, którzy po rewolucji wyjechali do Stanów.
Na początku XX w. na Kubie zaczyna umacniać się rasizm. Czarni, Mulaci i Azjaci nie mają praktycznie żadnych praw. Ich dzieci nie mogą uczęszczać do dobrych szkół, jakakolwiek lepsza posada jest dla nich nieosiągalna.
Po zwycięstwie rewolucji Fidel Castro, sam pochodzący z nieprawego łoża, syn bogatego posiadacza ziemskiego ( w jego gospodarstwie pracuje 300 osób) i służącej zobowiązał się do zniesienia dyskryminacji rasowej. Jego ojciec po śmierci żony poślubił kochankę, zaś sam Fidel jako dziecko wychowywany był w komfortowych warunkach. I tak szkoły, kluby, plaże, uniwersytety dostępne wcześniej tylko dla białych stają się osiągalne dla innych.
Wszyscy mają dostęp do służby zdrowia. Również w zatrudnieniu dochodzi do zmian.
Na ulicach widziałam często bawiące się razem dzieci o różnym kolorze skóry. Spotkałam wiele par, gdzie partnerzy różnili się od siebie. Okazywali sobie uczucia bez najmniejszego skrępowania, więc z tego, co może zaobserwować turysta taki jak ja pozornie problemu nie ma. Ale czytałam w przewodnikach, informacji podobnych udzielała również pilotka, że dyskryminacja nadal jest na porządku dziennym, a lepsze urzędy lub stanowiska obejmowane są wyłącznie przez przedstawicieli rasy białej.
Ta starsza elegancka pani, która na nasz widok zaczeła tańczyć, stanowi dla mnie przykład tego co się u nas określa jako starzenie się z godnością. Emanowała radością życia, a jej taniec połączony z klaskaniem to scena której nie zapomnę.
Ludzie są tu bardzo różni. Brak wprawdzie urody określanej mianem słowiańskiej, czyli jasne włosy i oczy, ale mimo tego mieszkańcy stanowią ogromną mieszankę wszelkich typów urody.
Prawdę mówiąc nigdzie nie spotkałam takich indywiduów jak właśnie na Kubie. Ubranych przeróżnie, a to w fartuszku, a to w piżamie i z wałkami we włosach, jak ta kobieta na jednej z bocznych uliczek w centrum Hawany. Tu pełny luz to podstawa życia.
Ten młody chłopak to kolejne indywiduum. Upał, centrum Hawany, on nie wiedzieć czemu w kaloszach po kolana i z kolorową fryzurką. Wielu ludzi chodzi w Hawanie w kaloszach mimo wysokiej temperatury. Taka moda.
Baseboll to narodowy sport, Kubańczycy należą do najlepszych, a męska reprezentacja zwyciężyła 25 razy w mistrzostwach świata.
Piękne twarze, wysokie, zgrabne figury, kolorowe stroje, uśmiech na twarzy. Kubańczycy to bardzo radosny, otwarty i pogodny naród.
Dużo kobiet o błyszczącej skórze koloru hebanu jak ta napotkana przed Twierdzą w Santiago de Kuba.
Tańce na rogu ulicy, w biały dzień to też widok powszedni. Zewsząd płynie muzyka. Dudni z okien i przejeżdżających samochodów. Grający zespół w każdej knajpie.
Na Kubie mieszka więcej zawodowych muzyków niż w jakimkolwiek kraju na świecie. Najbardziej znany kubański utwór to Guantanamera, czyli piosenka o dziewczynie z Guantanamo.
Styl życia Kubańczyków jest czymś niewyobrażalnym dla nas. Polega on tak naprawdę na nicnierobieniu. Tu nikt się nigdzie nie spieszy. Siedzą sobie przed domami, okupują skwery i krawężniki. Czas jest pojęciem względnym, samolot krajowy, którym mieliśmy wrócić z Santiago do Hawany nie przyleciał, …. bo nie wystartował.Kiedy będzie w takim razie nasz lot, nic nie wiadomo. Mamy się dowiadywać w ciągu dnia. Odlot 14,5 godziny później? I co z tego?
Popijanie rumu i palenie cygara to bardzo ważne zajęcie. Obowiązkowy mebel w prawie każdym mieszkaniu to bujany fotel. Bujanko to ulubione zajęcie Kubańczyków.
Życie na luzie, bez stresu, niechęć do podjęcia pracy sprawiają, że Kubańczycy to bardzo długo żyjący ludzie.
Przeciętna długość życia to blisko 90 lat.
Widok młodych pięknych Kubanek ze znacznie starszymi od siebie Europejczykami jest tutaj normą. Tę dziewczynę spotkałam w hotelu. Skarżyła mi się, że ma 28 lat i nie może znaleźć męża. Wysłałam jej mailem zdjęcia, ale nie odpowiedziała. Oficjalnie internet na Kubie jest zakazany, ale ponoć w wielu domach funkcjonuje nielegalnie.
Jedyny raz widziałam kobietę ze złotymi plombami. Myślę, że gdyby ta ślicznotka chciała zaistnieć w naszym kraju jako pierwsze musiałaby zanucić znany kiedyś hit: „dentysta sadysta” – potrzebny od zaraz!
O prawo do antykoncepcji, aborcji walczy Mariela Castro, lekarz-seksuolog i córka prezydenta Kuby Raula Castro, znana w kraju bojowniczka o prawa kobiet i prawa mniejszości seksualnych.
Kubańczycy są bardzo schludni i czyści. Nie ma widocznej biedy. Ten urwis w drzwiach za nic nie chciał pozować. Cukierki owszem, zgarnął, ale zaraz potem nawiał.
Byłam w kilku kubańskich mieszkaniach, bo bardzo lubię zaglądać pod przysłowiową strzechę. Meble skromne, ale czysto i posprzątane. Często widziałam symbole wiary katolickiej. Na ścianach obrazy o treści religijnej, krzyże, różańce.
W tańcu są mistrzami. Kiedy patrzyłam jak się poruszają, stawiałam sobie retoryczne pytanie: jakie szanse mają europejskie pary w zawodach tanecznych? Domieszka krwi afrykańskiej powoduje, że mają niezwykłe poczucie rytmu. Muzyka
to ich żywioł, zatracają się w niej, a świat obok jakby przestaje istnieć. Fantastycznie potrafią się poruszać, niby stoją a ich ciała wibrują, przeplatają się ze sobą. Był to piękny widok.
Tego mężczyznę sfotografowałam na piątym otwartym piętrze starego budynku w Hawanie. Schody były bez poręczy, trzeszczały, wszędzie druty, nikt nie chciał ze mną iść. Warunki lokalowe typu obraz nędzy i rozpaczy. On sam był bardzo wysoki, a jego ciało muskularne, prawie jak wyrzeźbione. Na ulicach spotyka się wielu mężczyzn o takiej posturze. Na terenie Hawany widziałam dwie siłownie pełne ludzi. Kult ciała jest powszechny.
56% mieszkańców Kuby nie ma przynależności religijnej. Religia na Kubie jest o tyle ciekawa, że wzajemnie przeniknęły się wpływy katolicyzmu i kultów pogańskich. W katolickich kościołach napotyka się figurki pogańskich bogów. . Członkowie Komunistycznej Partii Kuby mogli bez problemu chodzić do kościoła.
W większości okien nie ma szyb. Poprzez kraty patrzy się na ulicę i to co się na niej dzieje.
Fidel Castro i przewodnicząca Kubańskiej Federacji Kobiet wypowiedzieli się oficjalnie przeciwko dyskryminacji gejów i lesbijek. Kontakty homoseksualne są legalne.
Kuba znacząco opanowała rozprzestrzenianie się AIDS oraz wirusa HIV. Ilość nosicieli jest najniższa w obu Amerykach i jedna z najniższych na świecie.
Powszechne są szczepienia. Wszystkie kubańskie dzieci są szczepione przeciwko wielu chorobom zakaźnym.
Pod względem ilości rozwodów Kuba plasuje się na 8 miejscu na świecie. 56% małżeństw kończy się rozwodem, chociaż jeszcze niedawno współczynnik rozwodów wynosił prawie 70%. Odbywa się on przed notariuszem i kosztuje 5 dolarów.
Kubańczycy są bardzo kochliwi, dlatego też bez problemu wybaczyli swojemu przywódcy Fidelowi liczne romanse, kochanki i 11 dzieci z 7 matek, z których dwie były żonami.
Kubanki świetnie określają słowa piosenki Kaliny Jedrusik
Bo we mnie jest sex,
gorący jak samum.
bo we mnie jest sex,
któż oprzeć się ma mu?
on mi biodra opływa, wypełnia mi biust,
żar sączy z mych ust
bo we mnie jest sex,
co pali i niszczy,
dziesiątki już serc
wypalił do zgliszczy
Niech tylko lekko pochylę dekolt już męski ściele się trup, jak wypnę odrobineczkę biodro już rzężą żądze u stóp.
Bo we mnie jest seks, gorący jak samum.
Bo we mnie jest seks, któż oprzeć się ma mu?
za to we mnie jest przekora
a we mnie tkwi mała zadziora
we mnie są marzenia ulotne jak mgła
we mnie ciągle drzemie rozkoszna dziecięca naiwność
we mnie jest ciekawość
we mnie jest dojrzałość
we mnie jest poczucie humoru, ironia i ogromny dystans zwłaszcza do samego siebie ( jacyż durni są ci turyści, chodzę sobie boso po Trynidadzie i wydaję z siebie dźwięki naśladujące koguta, a oni mi ZA TO płacą)
we mnie jest łagodność, zadowolenie i spokój życia
we mnie pogoda i radość, bardzo duuużo radości
we mnie kubański luz i spokój, bardzo dużo luzu i spokoju
a we mnie też jest spokój, ale z domieszką pewnej nuty nieufności, sceptycyzmu i goryczy.
Targ. Jak na klimat kraju znikoma ilość warzyw i owoców. Za to uśmiechnięci ludzie na każdym kroku.
Ostatnie zdjęcie to pani statystka. Proza życia czyli przerwa na lunch. Prawda, że z w połączeniu z chipsem stanowi bardzo oryginalny widok?
I jak tu nie zachwycić się tymi ludźmi?
Wspaniałe portrety ludzi i opisy pod nimi.
Dowiedziałam się tylu rzeczy o Kubie, o których nie miałam pojęcia.
To ich nicnierobienie, radość życia i podejście na luzie do wszystkiego jest nie do pomyślenia.
W pewnych kwestiach mam wrażenie, że Kuba i Polska to dwa przeciwstawne sobie kraje.
U nas tylko palenia na stosie brakuje.
Pokazałaś Kubańczyków takich radosnych, pełnych optymizmu, miłości do tańca i muzyki, do innych ludzi. Podejście do starości, która tam jest pogodna, bez operacji plastycznych i pogoni za bzdurami tego świata. Uroda mieszkańców i praktycznie każda twarz inna faktycznie świadczy o burzliwej historii tego kraju. Kobiety z cygarami rozbrajające i dla mnie taka wizytówka Kuby.
Świetna relacja i portrety 🙂
Pozdrawiam!
Irenko, Kuba jest niezwykła. Ale myślę, że może się zmieniać, wiesz jak to jest jak ludzie wreszcie zaczną zarabiać godziwe pieniądze i zobacza, że można coś sensownego za to nabyć.
Pod wieloma wzgledami kraj prześciga Polskę, jest tolerancja, kobiety mogą robić ze swoim ciałem co chcą, a kościół nie ma nic do gadania. Rzeczywiście ich uroda może wynikać z wymieszania ras, ponoć tacy ludzie są najpiękniejsi. Pani z wizytówki to tak naprawdę pan przebieraniec jest. Podobałoby się Wam na Kubie, jestem pewna! pozdrawiam
Świetny pomysł na spotkanie z prawdziwą Kubą!
Tak, bo ludzie to jeden z ważniejszych kolorytów każdego miejsca, a zwłaszcza tak barwni i inni jak barwna i inna jest Kuba.
Wspaniałe portrety ludzi i opisy pod nimi.
Dowiedziałam się tylu rzeczy o Kubie, o których nie miałam pojęcia.
To ich nicnierobienie, radość życia i podejście na luzie do wszystkiego jest nie do pomyślenia.
W pewnych kwestiach mam wrażenie, że Kuba i Polska to dwa przeciwstawne sobie kraje.
U nas tylko palenia na stosie brakuje.
Pokazałaś Kubańczyków takich radosnych, pełnych optymizmu, miłości do tańca i muzyki, do innych ludzi. Podejście do starości, która tam jest pogodna, bez operacji plastycznych i pogoni za bzdurami tego świata. Uroda mieszkańców i praktycznie każda twarz inna faktycznie świadczy o burzliwej historii tego kraju. Kobiety z cygarami rozbrajające i dla mnie taka wizytówka Kuby.
Świetna relacja i portrety 🙂
Pozdrawiam!
Irenko, Kuba jest niezwykła. Ale myślę, że może się zmieniać, wiesz jak to jest jak ludzie wreszcie zaczną zarabiać godziwe pieniądze i zobacza, że można coś sensownego za to nabyć.
Pod wieloma wzgledami kraj prześciga Polskę, jest tolerancja, kobiety mogą robić ze swoim ciałem co chcą, a kościół nie ma nic do gadania. Rzeczywiście ich uroda może wynikać z wymieszania ras, ponoć tacy ludzie są najpiękniejsi. Pani z wizytówki to tak naprawdę pan przebieraniec jest. Podobałoby się Wam na Kubie, jestem pewna! pozdrawiam
Jestem fotografką i Kuba to cudne miejsce, jeśli chodzi o robienie portretów ludziom. Pozdrawiam.
Kubańskie rytmy, kolorowi ludzie i to słońce. Wydaje się wspaniale. Kuba jest na mojej liście miejsc do odwiedzenia
W takim razie trzymam kciuki za dotarcie!