W poprzedniej galerii koncentrowałam się na ogólnym opisie i prezentacji tego pięknego kraju.
http://obiezyswiat.org/index.php?gallery=25408
Teraz chciałabym pokazać mieszkańców Nepalu, przypadkiem napotkanych ludzi, którzy zauroczyli mnie swoją innością, egzotyką, a także urodą.
Pierwszy dzień, pierwsze zwiedzanie. Świątynia Małp. Od razu rzuca mi się w oczy wielobarwność ubrań oraz różnorodność urody Nepalczyków. Nepal to dziesiątki grup etnicznych, posługujących się w sumie 92 językami, żyjących wspólnie, w ogromnej tolerancji dla języka, kultury i religii.
Dzieci podbiegają do zatrzymujących się autokarów, cieszą się z każdego podarunku.
Żebrzące dziewczynki pozwoliły się sfotografować, choć niczego ode mnie nie dostały. Nie chciałam dawać pieniędzy, a zabawki i słodycze zostały w autobusie.
Potem ludzie z mojej grupy dali mi flamastry i słodycze, ale dziewczynek niestety nie było już w miejscu, gdzie wcześniej je spotkałam.
Zauroczyła mnie dziewczynka, będąca wizytówką poprzedniej galerii – tutaj w wersji „lekko skonsternowanej”. Teraz nie mogę odżałować, że nie zdobyłam się wtedy na to, żeby ją wziąć na ręce i przytulić choć przez krótką chwilę.
Dzieci są wszędzie takie same, najpierw zabawa i zaczepianie małp, później strach i łzy..
Częsty, i jakże niezwykły dla mnie widok, to Sadhu, wędrowni asceci, którzy wyrzekli się dóbr doczesnych, dążą do wyzwolenia z kręgu życia i śmierci poprzez medytację i życie w ubóstwie.
Religijne uniesienie młodych mnichów wiodących niewyobrażalne dla nas życie.
Nepal, to jeden z najuboższych krajów świata., większość ludzi żyje tu za półtora dolara dziennie.
Ludzie mimo skromnych warunków są uśmiechnięci i zadowoleni.
Opieka medyczna oraz pomoc socjalna w Nepalu nie istnieje, według naszego pilota na cały Nepal przypada tylko 5000 łóżek szpitalnych( 26 milionów mieszkańców)
Nigdy, nigdzie nie widziałam tylu pięknych ludzi jak w Nepalu i Indiach. Zadziwia
stan ich zębów, są białe, równe i zdrowe.
Leki są bardzo tanie, rzadko się je kupuje , o wizycie u lekarza nie wspominając. Pomocy szuka się często, zwłaszcza w górach u szamanów.
Spontaniczna radość typowa dla mieszkańców tego kraju.
Moje ulubione zdjęcie.
Na twarzy tej kobiety czas z godnością wyrzeźbił swój ślad.
Z ciekawością zaglądałam także za ich domy, oto jedno z podwórek i wzruszający widok
jaki tam zastałam.
Zarówno w Indiach jak w Nepalu małżeństwa aranżowane są przez rodziców. Narzeczeni muszą pochodzić z tej samej kasty i posiadać podobny status majątkowy. O ile zmienia się to powoli w wielkich miastach, o tyle na wsi jest ponoć niemożliwe. Ta para, obojętnie w jaki sposób została dobrana, miała najwyraźniej szczęście. Czuć było ich radość płynącą ze wzajemnego obcowania.
Azjaci są najczęściej niscy i drobni. Mają małe, śmiejące się oczy. W naszym mniemaniu nie są atrakcyjni. Ten Nepalczyk stanowi dla mnie absolutne zaprzeczenie tej teorii. Męski i przystojny.
Analfabetyzm wynosi w mężczyzn 37 % , a u kobiet 65%
Prawda, że piękna?
Uroda tej kobiety, jej uśmiech to kwintesencja subtelności i delikatnego czaru. Moje zdjęcie niestety niedostatecznie je ukazuje. W rzeczywistości była o wiele piękniejsza.
Zastanawia mnie co ta kobieta i po co miała na głowie, było bardzo ciepło.
Będąc zmęczonym, można się położyć i odpocząć wszędzie.
Ludzie są wytrwali, życzliwi, spokojni, krzyk, agresja jest tutaj postrzegane jako brak dobrego wychowania.
To zdjęcie nosi tytuł chodząca trawa .
Wiele towarów dźwiga się po prostu na własnych plecach. Nepalczycy potrafię unieść po 50 kg.
Wiadoma rezygnacja ze wszystkiego. Nie mają domów, rodzin, pieniędzy.
Jedzenie spożywa się palcami, po powrocie z Nepalu ulubionym daniem w moim domu stał się kurczak masala w sosie z mleczka kokosowego.
Średnia życia to 60-62 lat.
Dziewczynki mieszkające na terenie rezerwatu słoni w Chitwan Parku.
40% ludności żyje na granicy skrajnego ubóstwa.
Z ogromną przyjemnością zaglądam w różne zakamarki, tutaj zakład krawiecki i jakaż śliczna młoda dziewczyna.
W czasie pobytu nie byłam ani razu w restauracji ani barze. Szkoda mi było na to czasu. Ale tutaj zrobiłam wyjątek, powodem była wyczerpująca się bateria. Usiadłam obok mnicha z Chin ( dlaczego?), on nie mówił po angielsku, ja nie mówię po chińsku, ale świetnie się dogadaliśmy po japońsku, czyli jako-tako. Pokazywaliśmy sobie zdjęcia, on pokazał mi nie tylko przepiękne tybetańskie krajobrazy, ale również coś, co mnie zszokowało. Były to drapieżne ptaki żerujące na ludzkich zwłokach ( buddyjska i zaroastryjska forma pochówku tzw. pogrzeb powietrzny).
Tytuł moich prezentacji Barwy nie jest przypadkowy. To najbardziej ciekawy i inny kraj jaki widziałam, mnogość urzekających wrażeń jakie oferuje
trudno oddać zarówno obrazem jaki i słowem.
A to współmieszkanki, podczas porannej toalety i zwyczajowych czynności w gospodarstwie.
Ta czarnulka, siedząca z przodu, to niedobre dziewuszysko było. Jak podeszłam do niej i do innych dzieci, to najpierw łypnęła na mnie swoimi czarnymi oczyma, a jak chciałam jej zrobić zdjęcie i dałam jej cukierki, to wydęła pogardliwie swoje urocze usteczka i chocolate, chocolate bez przerwy powtarzała. Dopiero jak jej dałam zabawkę to się uprzejma była uśmiechnąć, a i to bez wielkiego szału.
W Nepalu panuje ogromne rozwarstwienie. Są bardzo bogaci i bardzo biedni. Ludzie z niższych kast nie mogą np. wykonywać zawodów przeznaczonych dla tych z wyższych kast. Dlatego też nie ma praktycznie żadnych szans na poprawę jakości życia.
Podczas jednego z postojów udało mi się podobnie jak na Gozo wejść do przypadkowego nepalskiego domu
(opiszę to w kolejnej galerii).
Na zdjęciu nestorka rodu.
Ślicznotka z zabawką. W pięknych oczach wielu Nepalczyków można zatonąć.
Bardzo często nie ma bieżącej wody. Życie toczy się wokół studni.
Typowe nepalskie danie to ryż z soczewicą i warzywami przyprawione
curry. Mnie kuchnia w Nepalu i Indiach bardzo smakowała, szczególnie w wersjach pikantnych, musze powiedzieć, ze hotele w których mieszkaliśmy karmiły nas bardzo dobrze
90 % mieszkańców to rolnicy i robotnicy.
Gdyby Lewis Carroll był Nepalczykiem i akcja „Alicji w krainie Czarów” toczyłaby się na dachu świata, być może ten magiczny las mógłby posłużyć za scenografię?
Dziękuję za uwagę.