Dolina Wachau to jeden z piękniejszych zakątków Austrii, który w 2000 roku został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Ma ona zaledwie 36 kilometrów. Przecinającą ją rzekę otaczają wzgórza, na których pną się winnice, na szczytach dumnie pysznią się zamki, klasztory i opactwa. Niektóre są już tylko ruinami, inne starannie odrestaurowane stanowią doskonały obraz przeszłych czasów. Miasteczka są bogate, zadbane i chociaż nie mają takiego uroku jak niemieckie miasteczka Doliny Moseli, nie można im odmówić urody i elegancji.
Wyjeżdżamy z tonących w deszczu Czech, jesteśmy w Austrii.
Tu wszystko ma swój porządek. W końcu Ordnung, jak to się ładnie mówi muss sein.
Opuszczamy nasz piękny apartament z widokiem na Dunaj i Opactwo w Melk,
i ruszamy do jednej z najbardziej znanych miejscowości Dürstein.
Wszędzie pięknie zielone winnice, Dolina Wachau to jeden z producentów win w Austrii. Najpopularniejsze są białe GrünerVeltiner, które należą do moich ulubionych.
Pozornie banalny widok, kilka róż, pędy winorośli, w oddali jakiś kościółek, a jednak jest w nim sporo uroku i kojącego spokoju. Prawda?
Dürstein to niewielkie miasteczko, które oblegają rzesze turystów, a znalezienie w nim miejsca parkingowego graniczy z cudem. Jest malowniczo usytuowane nad Dunajem. Górują nad nim ruiny zamku z XII w. zniszczonego w czasie wojny trzydziestoletniej.
Do miasta możne wejść takim oto tajemnym przejściem, aby nagle znaleźć się w jego ścisłym sercu.
Mimo ograniczającej ruch turystyczny pandemii w miasteczku kwitnie życie, ponoć rocznie odwiedzane było przez ponad dwa miliony turystów.
Widoki po drodze zachwycają. Cisza, spokój, sielanka. „Wsi spokojna, wsi wesoła … „ ta pieśń wprawdzie traktuje o Sobótce, ale jakże jej słowa pasują tutaj.
Obowiązkowym punktem do zobaczenia są ruiny zamku, do których prowadzą dwie drogi. Jedna bardzo przyjazna dla piechurów, druga biegnąca wzdłuż bujnych chaszczy, relatywnie trudniejsza, o naturalnej podściółce.
W drugiej połowie XII wieku w murach twierdzy więziony był Ryszard Lwie serce, pojmany w czasie powrotu z III Wyprawy Krzyżowej.
Przetrzymywany był przeszło rok, a uwolniony został dopiero po uiszczeniu sowitego okupu.
Zwiedzaliśmy je kilka lat temu, dlatego zadowoliłam się kilkoma zdjęciami. To jedna z najwspanialszych barokowych budowli w Austrii.
Wzdłuż ulicy znajdują się śliczne budynki, z fasadami ozdobionymi freskami. Czystość i porządek kłują w oczy.
Samo miasto jest typowe dla tego rejonu.
Miejscem, które najbardziej mnie zachwyciło, mimo niesprzyjającej aury są ruiny zamku Aggstein.
Jego położenie i rozpościerające się z niego widoki to coś powalającego absolutnie.
W XVI wieku bronił przed Turkami i Szwedami. Ponoć jeden z jego właścicieli był typowym rozbójnikiem, napadał na statki i domagał się sutego okupu za umożliwienie dalszej podróży.
„Kiedyś znajdę dla nas dom, z wielkim oknem na świat” śpiewała Anita Lipnicka. Tu okno na świat w rozmiarze XXL.
Cukierkowy rynek miasteczka Sankt Pȍlten
i typowe dla kościołów tego rejonu przepięknie malowane sklepienia.
Pałac Schallaburg to najpiękniejsza renesansowa magnacka siedziba w Dolnej Austrii.
Pani przy kasie wpuściła nas za darmo, ponieważ do końca zwiedzania zostało niewiele czasu. W przysłowiowym tempie światła przemierzałam jego atrakcje ….
Przepiękny renesansowy dziedziniec,
dwie kondygnacje arkadowych krużganków utrzymane w kolorze czerwieni.
Pałac został doszczętnie zniszczony przez Rosjan w 1945 ,
a swoją świetność odzyskał dopiero w latach 70 – tych.
Ruiny zamku Hinterhaus w Spitz.
XII – wieczny Schloss Schȍnbühel usytuowany wysoko na skale, budzi zachwyt jak wspaniały może być mariaż architektury i natury.
Dzisiaj ruszamy w piękny rejs. Wprawdzie nie parostatkiem,
ale dobry nastrój i pogoda prawie jak w mojej ulubionej piosence.
Rejs jest bardzo przyjemny, płynie się podziwiając sielskie krajobrazy, a czas mija nie wiadomo kiedy.
W miejscowości KREMS statek kończy swój bieg, mamy 2,5 godziny.
Uliczny artysta i jego tajemniczy instrument. To nasz ostatni dzień. Polecam wszystkim ten rejon, jest piękny.
Bardzo syntetyczny i świetny opis dobrze informujacy dla tych co tam nie byli ,a piękne zdjęcia zachęcają do odwiedzenia i spenetrowania pięknych zamków i perełek tamtejszej architektury.Gratulacje
Świetne zdjęcia i ciekawy opis, Twoja relacja zachęca do wyjazdu. Chce się zobaczyć to wszystko i poczuć na sobie klimat tych urokliwych miejsc. Obejrzałem z ogromna przyjemnością i proszę o więcej 🙂
Po obejrzeniu przepięknych zdjęć, ujęcie ozłoconego zamku petarda!, po pochłonięciu opisu zadałam sobie pytanie: dlaczego jeździłam do Austrii tylko w góry? Pokazałaś tyle pięknych zamków, miasteczek, klimatycznych detali, że zweryfikowałam swoje wyobrażenie o Austrii. Ten kraj ma wszystko co lubię w czasie zwiedzania. Mam nadzieję, że i na jedzenie nie narzekałaś w czasie podróży 😉
Pozdrawiam!:)
Renata, taki komentarz od Ciebie to dla mnie wielka radość. Tak, Austria to z reguły natychmiastowe skojarzenie z górami, ewentualnie jeszcze Wiedeń. A to jest moc atrakcji wszelkiego rodzaju. No i jeszcze jeden wielki atut, dojechać można od nas jak się depnie za 6-7 godzin. Co do jedzenia to specjalnie się tym razem nie wypowiem, bo ich żądanie certyfikatu szczepień nawet w restauracji na powietrzu spowodowało, że odpuściliśmy sobie ( mimo że wszyscy jesteśmy zaszczepieni), dziękuję za uznanie i pozdrawiam Cię!.
Całkiem nowe dla mnie miejsce. Jeszcze nie miałam okazji zwiedzać Austrii poza Wiedniem. Niestety, ceny trochę odstraszają. Ale zapisuję sobie tą inspirację na przyszłość 🙂
Gabi, sielskie klimaty i piekną architekturę prezentujesz. Miasteczka austriackie są zawsze zadbane. Piękny region przedstawiłaś.
Pozdrawiam,
Koniczyna
Po obejrzeniu Twojej galerii , chce się natychmiast tam być Pogoda Ci dopisała wybitnie. Potrafisz wydobyć i pokazać to co najpiękniejsze w danym miejscu. Chyba zdjęcia nowym aparatem robione? Pozdrawiam Urszula
Ula, znowu nie dostałam informacji na maila o Twoim komentarzu. Dziękuję Ci za tak miłe słowa, tak nowym aparatem. Jestem z niego baaardzo zadowolona, pozdrawiam Cię!
Bardzo syntetyczny i świetny opis dobrze informujacy dla tych co tam nie byli ,a piękne zdjęcia zachęcają do odwiedzenia i spenetrowania pięknych zamków i perełek tamtejszej architektury.Gratulacje
Rysiek, cieszą mnie Twoje słowa uznania, bardzo Ci dziękuję, pozdrawiam i do zobaczenia na kolejnej wyprawie.
Świetne zdjęcia i ciekawy opis, Twoja relacja zachęca do wyjazdu. Chce się zobaczyć to wszystko i poczuć na sobie klimat tych urokliwych miejsc. Obejrzałem z ogromna przyjemnością i proszę o więcej 🙂
Marian, z Katowic nie masz tam daleko, bardzo Ci dziękuję za tak miłe słowa i pozdrawiam!
Najciekawszy region winiarski Austrii, sporo znakomitego GV tam powstaje.
Zgadza się, mają świetne wina.
Wygląda przepięknie, chętnie wybiorę się do Austrii i zobaczę na żywo.
Austria jest krajem, który ma wiele twarzy, atrakcji jest moc. Polecam.
Świetny fotoreportaż! Bardzo lubię Austrię, ale tego regionu praktycznie nie znam. Trzeba to zmienić 😀
Po obejrzeniu przepięknych zdjęć, ujęcie ozłoconego zamku petarda!, po pochłonięciu opisu zadałam sobie pytanie: dlaczego jeździłam do Austrii tylko w góry? Pokazałaś tyle pięknych zamków, miasteczek, klimatycznych detali, że zweryfikowałam swoje wyobrażenie o Austrii. Ten kraj ma wszystko co lubię w czasie zwiedzania. Mam nadzieję, że i na jedzenie nie narzekałaś w czasie podróży 😉
Pozdrawiam!:)
Renata, taki komentarz od Ciebie to dla mnie wielka radość. Tak, Austria to z reguły natychmiastowe skojarzenie z górami, ewentualnie jeszcze Wiedeń. A to jest moc atrakcji wszelkiego rodzaju. No i jeszcze jeden wielki atut, dojechać można od nas jak się depnie za 6-7 godzin. Co do jedzenia to specjalnie się tym razem nie wypowiem, bo ich żądanie certyfikatu szczepień nawet w restauracji na powietrzu spowodowało, że odpuściliśmy sobie ( mimo że wszyscy jesteśmy zaszczepieni), dziękuję za uznanie i pozdrawiam Cię!.
Całkiem nowe dla mnie miejsce. Jeszcze nie miałam okazji zwiedzać Austrii poza Wiedniem. Niestety, ceny trochę odstraszają. Ale zapisuję sobie tą inspirację na przyszłość 🙂
Magda, znając Ciebie dotrzesz i tam. I stworzysz kolejny fantastyczny przewodnik, pozdrawiam.
Gabi, sielskie klimaty i piekną architekturę prezentujesz. Miasteczka austriackie są zawsze zadbane. Piękny region przedstawiłaś.
Pozdrawiam,
Koniczyna
Arletko, dziękuję i pozdrawiam z cudownej Dalmacji.
Gabi, Dalmacja zawsze na fotkach mnie zachwyca. Czekam na relację.
Po obejrzeniu Twojej galerii , chce się natychmiast tam być Pogoda Ci dopisała wybitnie. Potrafisz wydobyć i pokazać to co najpiękniejsze w danym miejscu. Chyba zdjęcia nowym aparatem robione? Pozdrawiam Urszula
Ula, znowu nie dostałam informacji na maila o Twoim komentarzu. Dziękuję Ci za tak miłe słowa, tak nowym aparatem. Jestem z niego baaardzo zadowolona, pozdrawiam Cię!